
"Newsweek" w awangardzie walki z Kościołem
Nasz Dziennik, 2007-09-08
Wśród tygodników od kilku lat szczególnie dużą rolę w walce z Kościołem zaczyna odgrywać wydawany przez niemieckiego Springera "Newsweek". Tygodnik ten zaczął wyraźnie wyprzedzać poprzedniego lidera antykatolickiej stawki - "Wprost", dziś moderującego swój ton ze względu na postawienie na PiS i nagłe udawanie prawicowości. W odróżnieniu od "Wprost" "Newsweek" jest dziś chyba najzajadlejszym wrogiem PiS i Kaczyńskich wśród tygodników (zdarzały mu się numery zawierające po siedem tekstów atakujących obecne rządy). Nienawiść do PiS i idei IV Rzeczypospolitej (osławione porównanie na łamach "Newsweeka" J. Kaczyńskiego do Putina) wydawany przez Springera tygodnik nader logicznie łączy z zajadłą niechęcią do Kościoła i polskiego patriotyzmu. (To w "Newsweeku" starano się maksymalnie nagłaśniać polakożercę Jana Tomasza Grossa nawet wtedy, gdy wszystkie inne media, widząc totalną kompromitację "Strachu" Grossa, wolały wybrać w tej sprawie milczenie z przymusu).
Wśród metod walki "Newsweeka" z religią jedną z najważniejszych wydaje się maksymalne powoływanie na "wszechpotężny" jakoby autorytet nauki przeciw wierze. Typowy pod tym względem był publikowany w "Newsweeku" z 20 lutego 2005 r. artykuł dr. Andrzeja Krajewskiego: "Nierozłączne siły". Już w podtytule autor akcentował: "Hipotezy przeciw dogmatom - historia nauki to dzieje obalania prawd wiary". Autor co prawda zaraz potem zastrzegł się, że historia nauki to też "odkrywania, że sprzeczności między wiarą i poznaniem są często pozorne". Tyle że wbrew temu zastrzeżeniu faktycznie dowodził w artykule sprzeczności godzenia nauki z religią i to, że faktycznie wiara jest niepotrzebna w świetle osiągnięć nauki. W wybiórczej pisaninie dr. Krajewskiego zabrakło przypomnienia jakże wielu wybitnych fizyków jednoznacznie akcentujących swoją wiarę w Boga. Choćby czołowego fizyka XX-wiecznego Wernera Heisenberga, laureata Nagrody Nobla za tzw. zasadę nieoznaczoności. Zapytany w czasie jednego ze spotkań: "Czy pan profesor, taki wybitny, znany na całym świecie fizyk, wierzy w Boga?", Heisenberg odpowiedział bez chwili wahania: "Pierwszy łyk z pucharu może uczynić ateistą, ale na dnie pucharu czeka Bóg". Wyraźnie nie wiedział tego autor "Newsweeka" dr A. Krajewski.
Atak na "przewrażliwiony, zadufany" Kościół
W atakach na katolicyzm w "Newsweeku" jedną z wiodących ról odgrywał stały felietonista tego tygodnika Antoni Pawlak, niegdyś związany z "Gazetą Wyborczą". Należał do tych osób, które próbowały uśpić czujność ludzi wierzących przez dosłowne pójście w zaparte w kłamaniu na temat tego, jak to Kościołowi w Polsce nic nie grozi, jak to wydumane rzekomo są wszelkie opinie o jego zagrożeniu (por. tekst A. Pawlaka, "Nieustannie oblężona twierdza", "Newsweek" z 26 maja 2002 r.).
Pawlak podejmował w swych felietonach również konkretne ataki na wartości chrześcijańskie, bronione przez Kościół katolicki. Na przykład w tekście "Prawo człowieka do godnej śmierci" ("Newsweek" z 27 lutego 2005 r.) ostro wystąpił przeciw sprzeciwowi Kościoła wobec eutanazji. Popierający eutanazję, a więc przestępstwo w świetle polskiego prawa, tekst A. Pawlaka ukazał się w "Newsweeku" bez żadnej próby polemiki.
Ataki na hierarchię katolicką
Wśród autorów "Newsweeka" szczególnie chętnie wbijających szpile w Kościół jest publicysta Jarosław Makowski, członek redakcji lewackiego kwartalnika "Krytyka Polityczna", gdzie zasiada razem z osławioną fanatyczką antykościelną M. Środą, ateistką i kosmopolitką K. Dunin i zaciekłym tropicielem "polskiego antysemityzmu" S. Kowalskim. W artykule "Bogu co cesarskie" ("Newsweek" z 17 czerwca 2007 r.) Makowski zaatakował dużą część polskiej hierarchii katolickiej, zarzucając jej nadmierne skłonności do zaangażowania w życie polityczne. Szczególnie ostro napadł na obecnego przewodniczącego Episkopatu ks. abp. Józefa Michalika. Wypominał arcybiskupowi m.in. jego słynną wypowiedź z początku lat 90.: "Nieraz mówię i będę nadal powtarzał: katolik ma obowiązek głosować na katolika, chrześcijanin na chrześcijanina, muzułmanin na muzułmanina, Żyd na Żyda, mason na masona, komunista na komunistę".
Ciekawe, że Makowski - teolog "katolicki", konsekwentnie stosował dwie miary. Do Radia Maryja odnosił się wciąż z niechęcią, wręcz nienawiścią, wielokrotnie atakując to Radio i o. Tadeusza Rydzyka. Typowym przykładem tego zacietrzewienia Makowskiego przeciwko ojcu T. Rydzykowi był jego tekst: "Radio bez ojca" ("Newsweek" z 22 lipca 2007 r.). Już w podtytule tego tekstu Makowski wieszczył w oparciu o fałszywe informacje rychły koniec o. T. Rydzyka, pisząc: "(...) "Raz na zawsze" - tak generał zakonu redemptorystów ks. Joseph Tobin chce załatwić sprawę o. Tadeusza Rydzyka. Szef medialnego imperium z Torunia wyjedzie prawdopodobnie na bardzo długie "rekolekcje" (...)".
Jakże odmienne, ba, wręcz przymilne było zachowanie teologa J. Makowskiego wobec człowieka, który zdradził Kościół, występując z zakonu - Stanisława Obirka. Przeprowadził z nim wywiad-rzekę, pełen błędów, a także krzywdzących opinii.
Tropienie "złych" rzeczy w Kościele
Kościół katolicki składa się z ludzi mających swoje wielkości i słabości. Na pewno nie jest nieomylny i popełnia też różne błędy. Zdeformowana jest jednak taka wizja ("Newsweeka"), która nastawia się głównie na szukanie słabych stron Kościoła i wiary, przemilczając na ogół wszystko to, co w Kościele jest wielkie, godne podniosłych idei, które Kościół reprezentuje. Tymczasem w "Newsweeku" teksty ukazujące pozytywne strony Kościoła i wiary należą raczej do wyjątkowych "rodzynków", tonących wśród dziesiątków publikacji, poszukujących "złych" stron Kościoła i wiary. Jakże rzadko publikowano tam np. teksty w stylu rozmowy z watykanistą George"em Weiglem "Niedziela w Polsce ciągle jest niedzielą" ("Newsweek" z 11 sierpnia 2002 r.). Weigel powiedział w czasie tej rozmowy m.in.: "Jeszcze kilkanaście lat temu słuchałem przepowiedni, że gdy w Polsce skończy się czas walki z komunizmem, walki o wolność, skończy się też i katolicyzm. A dziś? W niedzielny wieczór zabrałem ludzi z całego świata na Mszę akademicką do krakowskiego kościoła Dominikanów. Mieli oczy wielkie jak talerze. Szczęki im opadły, gdy zobaczyli setki młodych ludzi tłoczących się w kościele".
I to właśnie był prawdziwy obraz sytuacji w Polsce, gdzie jeszcze jest tak wiele żarliwej wiary, w odróżnieniu od sytuacji w niektórych krajach zachodnich (np. w Holandii), gdzie skrajny liberalizm tamtejszych Kościołów doprowadził do opustoszenia świątyń. Tylko że rzetelne spojrzenia na sytuację w Kościele typu G. Weigla należą w "Newsweeku" do nielicznych wyjątków. Jego autorzy wciąż uparcie poszukują urojonych słabszych punktów w Kościele. Nader typowy pod tym względem był publikowany w "Newsweeku" z 25 sierpnia 2002 r. tekst Ewy Jodłowskiej "Biblijna pokusa Ewy". Autorka przedstawiała całą historię chrześcijaństwa jako wielką dyskryminację kobiet i pogardę Kościoła dla nich. Dziwnie zapomniała przy tym o jakże rozlicznych świętych kobietach stawianych za wzór w Kościele czy istniejącym od tylu stuleci kulcie maryjnym.
"Newsweek" odgrywał poczesną rolę w różnych zbiorowych kampaniach ataków przeciw poszczególnym duchownym, choćby atakujący ks. prałata Henryka Jankowskiego tekst "Polski czyściec" Wojciecha Maziarskiego ("Newsweek" z 8 sierpnia 2004 r.). Dość znamienny był artykuł Tadeusza Maćkowiaka i Piotra Zaremby "Krucjata biskupa" ("Newsweek" z 10 października 2004 r.). Autorzy, komentując usunięcie ks. Jankowskiego ze stanowiska proboszcza parafii św. Brygidy, dodawali z wyraźnym oczekiwaniem i nadzieją: "Taka lekcja poglądowa, jeśli będzie udana, może zachęcić biskupów z innych diecezji do pójścia w ślady Gocłowskiego. Oczywiście, znając kościelne tempo pracy, nie należy się spodziewać jakiejś ogólnopolskiej akcji zwalczania warchołów, ale na pewno można oczekiwać, że paru biskupów zacznie się zabierać za środowisko księdza Tadeusza Rydzyka (...)".
Dość szczególnym wybrykiem był godzący w Ojca Świętego Benedykta XVI tekst Marka Lehnerta: "Watykan zaciera ślady" ("Newsweek" z 18 marca 2007 r.). Autor twierdził, że: "Watykan zaciera ślady po aferze z niedoszłym ingresem abp. Stanisława Wielgusa". Według Lehnerta, "Skandal (...) rzucił cień także na Benedykta XVI".
"Newsweek" wziął bardzo aktywny udział w kolejnych, iście orwellowskich kampaniach nienawiści przeciw Radiu Maryja i ojcu Tadeuszowi Rydzykowi. Atak na Radio przybierał przeróżne formy. Na przykład "Newsweek" (nr 41 z 2001 r.) poświęcił całą kolumnę na zaprezentowanie obrzydliwej karykatury obrończyń Radia Maryja w wykonaniu Edwarda Dwurnika. W "Newsweeku" z 15 września 2002 r. ukazał się ogromniasty atak na Radio Maryja "Wojna o dusze" pióra Michała Karnowskiego i Szymona Hołowni. W czasie najnowszej kampanii przeciw Radiu Maryja w "Newsweeku" aż roiło się od paszkwilanckich napaści na Radio (vide m.in. teksty Marka Safjana: "Rydzykowi mówię nie", Tomasza Jastruna: "Cloaca Maxima" i Szymona Hołowni: "Radio Kalewala", "Newsweek" z 22 lipca 2007 r. i S. Hołowni: "Niezatapialny" - "Newsweek" z 29 lipca 2007 r.).
No comments:
Post a Comment